Idealna stylizacja na Wigilię, czyli … niezawodna czarna sukienka.
Za kilka dni spotkamy się przy wigilijnym stole z najbliższymi. Te Święta Bożego Narodzenia będą zupełnie inne od wszystkich poprzednich – myślę, że nie tylko dla mnie. Pierwszy raz spędzam święta z dala od rodziców i sióstr, ale za to z ukochanym mężem u boku. Pisząc ten wpis jesteśmy jeszcze we dwoje, ale możliwe, że w Wigilię będziemy już we troje ? Z jednej strony to przepiękny czas, z drugiej jednak ogromna tęsknota za najbliższymi.
Niezależnie od ilości osób przy wigilijnym stole, Święta Bożego Narodzenia to zawsze dobra okazja, aby się „wystroić”. Moja tegoroczna propozycja to czarna sukienka z jakże modnymi akcentami w postaci bufiastych rękawów. Dzięki gumkom na rękawach do sukienki można „dorobić” krótki rękaw lub pozostać przy wersji z długim rękawem, tak jak to proponuje sieciówka (tutaj). Z oczywistych względów postawiłam na sukienkę z gumką w pasie i z biżuteryjnymi guzikami przy dekolcie. Ta sukienka sprawdzi się również idealnie w wiosennym i letnim wydaniu. Aby nadać wyniosłości okazji na głowę założyłam dużą opaskę, która w dalszym ciągu jest bardzo modna. Dopełnieniem stylizacji jest bordowa biżuteria w kształcie róży oraz mocniejszy makijaż z czerwonymi ustami w roli głównej. Nie zapomniałam również o klasycznych, czarnych szpikach, które pewnie po godzinie będą już leżeć gdzieś w kącie 😉
Czy już macie przygotowane stylizacje na nadchodzące Święta? Na co stawiacie w tym roku? Sukienka, spódnica, a może garnitur? Jestem bardzo ciekawa Waszych wyborów, którymi koniecznie podzielcie się w komentarzach 🙂
sukienka – Zara (tutaj)
buty – Gino Rossi
opaska – Zara
biżuteria – Yes (tutaj, tutaj, tutaj)
Ślicznie Pani wygląda na tle tej choinki :). Poza tym post świetny, czyta się super!
Madziu, pięknie dziękuję 🙂 Pozdrawiam 🙂
Cześć Monia!Tak by zapewne napisała moja córka Ewa bo Cię zna sto lat.Ja napiszę:droga Moniko!Od lat chętnie oglądam i czytam Twego bloga.Tak,tak masz fanki również wśród starszych pań.Podobają mi się Twoje pomysły i niespożyta inwencja.Klasa i wdzięk.A teraz,kiedy przed Tobą niezły sprint i szalona zima pozdrawiam Cię serdecznie i życzę szczęścia!A gdy już opadną emocje dalej wymyślaj modę i pisz.Dobrych Świąt. J.M
Dzień dobry Pani Jolu 🙂 Ależ jest mi miło, że postanowiła Pani tutaj się odezwać! Tak, Ewa zawsze mówiła, że śledzi Pani bloga. Uśmiech nie schodzi mi z twarzy 🙂 To takie miłe, że są tu ze mną dojrzałe kobiety, które bacznie śledzą moje poczynania i kibicują. Bardzo, bardzo dziękuję i gorąco pozdrawiam 🙂
Ja kilka lat temu przeanalizowałam w całości moją szafę, szczególnie to, co lubię i czego nie lubię. I dlaczego. Robiłam notatki. Wyszło, że kocham gładkie, stójki i plisy. Jedyny nadruk jaki noszę to paski. Nie noszę nigdy czarnego ani białego, nie znoszę bufet, zaokrąglonych kołnierzyków, groszków (choć w szafie moich córek uwielbiam). Naprawdę notowałam bardzo konkretnie i szczegółowo, na temat fasonów, detali dekoracyjnych, a nawet odcieni, bo noszę głównie niebieskie i zielone. Z nienoszonych wyszło, że nie mam po co kupować bardziej eleganckich albo bardziej kobiecych ubrań, bo i tak ich nie noszę. Zauważyłam też, że nie noszę ubrań, które mnie ograniczają stylistycznie lub wymuszają użycie np konkretnego rodzaju biustonosza, rajstop czy podkoszulki. Od jakichś dwóch lat moje zakupy są zawsze udane, a wcześniej i tak myślałam, że wiem, co lubię. Wiedziałam tylko, co mi się podoba, nie co lubię nosić. A to spora różnica.
Greta, ależ świetna analiza! Z pewnością łatwiej Ci teraz kupować ubrania i wybierać codzienne stylizacje, a zakupowe pomyłki ograniczyłaś praktycznie do zera! Super, bardzo Ci gratuluję takiego podejścia.
Miałam czarną sukienkę właśnie w te święta – to prawda ona zawsze idealnie sprawdzi się na takie okazje, pozdrawiam 🙂
W czarnych sukienkach jest magia i ponadczasowość. Mam wrażenie, że w nich zawsze wygląda się dobrze 🙂