Ugly sneakers i liliowa sukienka, czyli z czym nosić najbrzydsze buty ostatnich sezonów.
Ugly shoes, czyli brzydkie albo dziadkowe buty, to modowy fenomen od kilku sezonów. Wszystko zaczęło się od pokazu marki Balenciaga w 2018 roku, podczas paryskiego Fashion Week, gdzie zaprezentowano sportowe buty – masywne, ponadgabarytowe, i tak brzydkie, że aż piękne (tutaj). Modelki, fashionistki i trendsetterki natomiast je pokochały. Za sneakersy od hiszpańskiego domu mody zapłacimy około 3 tysięcy złotych, ale niezawodne sieciówki proponują ich znacznie tańsze odpowiedniki.
Ubiegłej jesieni patrzyłam sceptycznie na ten trend, a nawet mogę posunąć się o stwierdzenie, że uważałam go za totalną pomyłkę. Jednak im więcej widziałam stylizacji z udziałem ugly shoes, tym bardziej zaczęłam się do nich przekonywać. Może nie w tak przerysowanej formie, ale w moim klasycznym i romantycznym (o ile to możliwe) stylu. I tak trafiłam do zapewne znanej dobrze Wam marki – Massimo Dutti, gdzie znalazłam moje ugly shoes – białe, łączone z kolorami kawy z mlekiem i karmelu, które wydały mi się idealne. Poza tym, jest to miła odmiana od sandałków na obcasie, ponieważ buty te mają platformę o wysokości 5 cm więc nie tracę na wysokości 😉
Z czym je nosić? Świetnie odnajdują się w stylizacjach, których motywem przewodnim jest wygoda, sportowy sznyt, ale i ultrakobiecość. Idealnie pasują do zwiewnych sukienek, dżinsów, a nawet garniturów. W dzisiejszej stylizacji połączyłam je z sukienką w kolorze liliowego różu, określanego jako Sweet Lilac. Sukienka została wykonana z ekologicznej bawełny, która pochodzi z upraw dbających o bioróżnorodność, poprzez stosowanie płodozmianu lub nawozów naturalnych. Mam nadzieję, że coraz więcej marek będzie korzystać z tego typu tkanin.
Cała stylizacja nawiązuje stylem do lat 90-tych. Wisienką na torcie jest scrunchie, czyli kolorowa gumka do włosów, którą w tamtych czasach lansowały takie ekranowe gwiazdy jak Rachel Green z serialu „Przyjaciele” czy Kelly Taylor z kultowego „Beverly Hills, 902010”. Która z moich Czytelniczek nosiła takie gumki? W szkole podstawowej był to mój obowiązkowy element codziennych stylizacji 😉
Jak zawsze jestem ciekawa Waszych opinii. Koniecznie napiszcie co myślicie o ugly shoes.
Całość jak to u Ciebie zawsze- świetnie skomponowana. Natomiast to nie sneakersy a CROCSy classic są najohydniejszymi butami wszechsezonów i nawet Twoje piękne nogi potrafiłyby zeszpecić:)
Kornelio, dziękuję za tak miłe słowa 🙂 Tak, crocsy – bardzo interesujące obuwie 😉 Nigdy nie miałam, ale podobno sprawdzają się w pracy stojącej, ponieważ są bardzo wygodne 🙂 A urodą niestety nie grzeszą 😛
Buty sa zgrabne, a sukienka bardza ładna. Wygląda Pani pięknie.
Bardzo jest mi miło 🙂 Dziękuję!
Świetna 😀
Dzięki Jula 🙂
Super stylizacja ? te buty … no cóż na pewno wygodne ? i tak uwagę przykuwa piękna sukienka i wspaniałe dodatki ??
Dziękuję Kiniu :* Kolor sukienki „robi” tu większość stylizacji 🙂 A buty… tak wiem, trzeba się do niech przekonać 😉 Buziaki :*
Jakoś nie byłam wcześniej zwolenniczką takich butów, ale Twoje połączenie mnie przekonuje. Wydawałoby się, że takie buty do sukienki to ostatnia rzecz, którą można by do niej założyć. A tu się okazuje, że może to ładnie wyglądać 😀
Elwiro, taki komentarz dodaje skrzydeł. Dziękuję! Zawsze takie komentarze utwierdzają mnie w tym, że to co robię ma sens 🙂
Ta sukienka jest cudna. Moją uwagę jeszcze przykuły kolczyki. Taka w każdym elemencie pozornie niepasująca para ale wszystko spójne 😀
Na jesień zima duże, asymetryczne kolczyki będą jednym z gorętszych trendów. Uwielbiam je 🙂 Gorąco pozdrawiam :*
Ja nadal sceptycznie patrzę na ten trend, bo moim zdaniem te buty psują każdą stylizację. No i nie cierpię połączenia sukienka + adidasy. Fuj! Ale przecież każdy ma inny gust, nie?
Lubię takie stylizacje – ze smakiem, nie przebrane, które można czasem lekko zmodyfikować. A buty wcale nie są brzydkie 😛
Typowo wakacyjna stylizacja. Sama muszę coś podobnego wykombinować ze swojej garderoby ;).