Jedna sukienka – dwa oblicza
Ostatnio brak mi czasu dosłownie na wszystko. Doba okazuje się być za krótka i mam wrażenie, że gdyby miała 48 godzin to i tak na wszystko nie starczyłoby mi czasu. Praca zawodowa, intensywne przygotowania do ślubu, blog i wiele innych spraw nie dają chwili wytchnienia. Choć zapewne zauważyliście, że w ostatnim czasie rzadziej pojawiają się posty, to – mimo nagromadzenia spraw – obiecuję, że postaram się poprawić. Zatem nadrabiam.
Miniona sobota zaowocowała dwiema różnymi imprezami, w których miałam przyjemność uczestniczyć. O 15 ślub koleżanki, a o 17 piknikowe spotkanie ze znajomymi nad brzegiem jeziora. Oczywiście z powodu napiętego terminarza nie było mowy o zmianie stroju i przebraniu się. Z uwagi na fakt, że jestem osobą praktyczną musiałam wybrać strój, który będzie pasował do obu okazji. Tego dnia moją bazą była bordowa sukienka. Na ślub dobrałam do niej sandałki na szpilce w cielistym kolorze oraz torebkę w kolorze pudrowego różu.
Idąc na spotkanie ze znajomymi zamieniłam tylko buty na botki i dorzuciłam kurtkę dżinsową, ponieważ wieczorem zrobiło się już chłodniej.
Czas na drugą część dnia 🙂
foto: www.ewamila.pl
ojojoj…niedobrze. Po ślubie padają prawie wszystkie blogi (dopiero WTEDY doba staje się naprawdę krótka:)), a Twojego byłoby mi naprawdę zal.
Mam nadzieję, że pomimo zmiany stanu cywilnego mój blog przetrwa 🙂 Dziękuję za komentarz 🙂 Pozdrawiam!
Świetny pomysł wykorzystania jednej sukienki na dwie różne okazje.
Dwie wersje mi się podobają. Sukienka nabiera całkiem innego charakteru w obu przypadkach. Raz – elegancko, zwiewnie, delikatnie. Dwa – bardziej odważnie, rockowo, "z pazurkiem".
Cieszę się, że się podoba 🙂 Pozdrawiam!
Zdecydowanie bardziej podoba mi się to drugie oblicze 🙂 Bardzo fajne buty ale czy nie grzeje Ci się w nich noga w te upały ? 🙂 No chyba że miałaś je założone na gołe stopy i praktykujesz takie rzeczy na co dzień 🙂
Pozdrawiam
Kamila
Ten wieczór był dość chłodny, dlatego też zdecydowałam się na taki rodzaj obuwia. I oczywiście miałam skarpetki 😉 Pozdrawiam 🙂