Długa historia stroju kąpielowego
Kostium kąpielowy przeszedł długą drogę zanim stał się kolorowym, jedno- lub dwuczęściowym strojem z szybkoschnącej tkaniny.
Historia stroju kąpielowego sięga czasów antycznych. W 1996 roku, w jednej ze starożytnych budowli na Sycylii, archeolodzy odkryli fresk przedstawiający kobiety w szacie przypominającej dwuczęściowy współczesny strój kąpielowy. Mozaik datowany jest na III-IV wiek naszej ery czyli czasy Imperium Rzymskiego. Funkcjonował wówczas system publicznych łaźni i jest bardzo możliwe, że przedstawicielki wyższych klas społecznych dbały o to, żeby okryć intymne miejsca.
W czasach średniowiecznych korzystano z kąpieli nago – tak przynajmniej twierdzi holenderski historyk Johan Huizing. Przez setki lat nie czerpano przyjemności z rekreacyjnego zażywania kąpieli. Pierwsze wzmianki o tym, jak powinien wyglądać strój do kąpieli w rzece czy jeziorze (wówczas w morzu jeszcze się raczej nie kąpano) opisała angielska podróżniczka Celia Fiennes:
„Panie wybierają się do kąpieli w stroju wykonanym z cienkiego żółtego płótna, który jest duży, sztywny i z obszernymi rękawami, jak strój pastora, woda wypełniając kostium powoduje, że materiał unosi się i nie przylega do ciała, co nadaje paniom gorszego kształtu niż ich naturalny. Panowie mają kalesony i kitle z długimi rękawami”.
W 1912 roku na olimpiadzie w Sztokholmie po raz pierwszy dopuszczono kobiety do rywalizacji w pływaniu i skokach wodnych. Panie wystąpiły wówczas w kostiumach podobnych do męskich. Były to obcisłe body na ramiączkach, zakrywające ciało do połowy ud.
W 1915 roku duńska szwalnia w Jantzen prezentuje strój kąpielowy przypominający ten obecny. Wykonany jest z wełny, a firma staje się oficjalnym wynalazcą terminu „strój kąpielowy„. Pięć lat później firma prezentuje oficjalne logo z kobietą w czerwonym kostiumie i zarabia na strojach kąpielowych fortunę.
Po I wojnie światowej nikt nie przejmował się już długością nogawek kostiumów kąpielowych, ponieważ kobiety na plaży poruszały się w jednoczęściowych strojach.
Nastały czasy II wojny światowej, a po niej kolejna rewolucja w świecie kostiumów kąpielowych. W 1946 roku
francuz Louis Reard zaprezentował światu pierwsze bikini – bardzo odważny strój jak na ówczesne czasy. Jednak przez niemal dekadę mało kto decydował się na przyodzianie tak skąpego stroju.
Lata 50-te XX wieku to moda na plażowanie. W branży kostiumów kąpielowych działało zaledwie kilka firm, które produkowały je w niewielkim zakresie wzorów i kolorów. Dużą popularność stroje kąpielowe zawdzięczają Brigitte Bardot, która w filmie „I Bóg stworzył kobietę„.
W latach 60-tych coraz większy wpływ na modę plażową zaczęła wywierać młodzież, a wzorem stała się młodzieńcza, idealna sylwetka, chętnie prezentowana w bikini.
Kostium kąpielowy i przyodziana w niego kobieta stały się obrazem kultowym za sprawą aktorki i modelki Farrah Fawcett, której słynny wizerunek w czerwonym, jednoczęściowym stroju sprzedano w 1975 roku w 12 milionach egzemplarzy.
W 1964 roku nastąpił ponowny wstrząs w świecie mody plażowej. Rudi Gernreich, projektant pochodzenia austriackiego, który w wieku 16 lat wyemigrował do USA, zaprezentował strój odsłaniający damskie piersi -„monokini„. Pod tą nazwą tworzył też mniej wyzywające jednoczęściowe stroje, które zasłaniały piersi. Projektant był prawdziwym innowatorem, który miał nie jedną wizję.
Przez lata bikini było modyfikowane na wiele sposobów. Obecnie mamy szeroką gamę produktów przystosowanych do różnych potrzeb i funkcji.
Są to odważne bikini, stringi, stroje do pływania, kostiumy retro z podniesionym stanem, koszulki chroniące przed promieniowaniem UV, a nawet burkini – czyli połączenie burki i bikini dla gorliwych muzułmanek.
Jak dobrze, że moda na strój kąpielowy tak ewoluowała, nie wyobrażam sobie, abym miała ubrać strój z tamtych czasów, że całe ciało jest zakryte! Świetny wpis, pozdrawiam 🙂
Aż ciężko sobie wyobrazić jak kobiety funkcjonowały na plaży w tych długich sukniach 😉
Pozdrawiam! 🙂
Fajny historyczny przegląd 🙂 Ja to sobie ostatnio pomyślałam, że przy mojej obecnej sylwetce, to muszę kupić strój płetwonurka, jeśli mam się publicznie gdzieś pokazać w miejscu przeznaczonym do pływania, bez uszczerbku na moim komforcie i komforcie innych 😛
Ciekawy tekst. Widać, że zadałaś sobie sporo trudu, by powstał, bo pewnie nie było łatwo znaleźć odpowiednie zdjęcia…
Lubię robić takie wpisy, sprawiają mi dużo frajdy 🙂
Pozdrawiam! 🙂
Cieszę się, że żyjemy w czasach kiedy każda z nas może wybrać to, w czym chce zażywać kąpieli wodnych i słonecznych 😉
Świetna historia. Przeczytałam z zainteresowaniem i… ulgą, że współczesny strój kąpielowy wygląda tak, jak wygląda 😉
świetny pomysł na wpis, super się czytało! pierwszy raz wpadłam na twojego bloga i bardzo mi się spodobał, może wspólna obserwacja?
MÓJ BLOG – KLIK
Czytałam wpis z zaciekawieniem, bo nawet do głowy mi nie przyszło, żeby sprawdzać historię stroju kąpielowego! Ale te suknie na początku – dobrze, że żyję w innych czasach 🙂
Ale mnie zaciekawił post 🙂 Nie wyobrażam sobie tych wielkich sztywnych sukienek do kąpieli w morzu. Wychodzisz z wody i cieknie z Ciebie cały dzień… Masakra… 😀
Cieszę się, że nie muszę się zakrywać od stóp do głów, ale co roku próbuję kupić dla siebie bikini. Mam jedną potrzebę – chcę wsparcia. Takiego, jakie daje biustonosz, więc trójkąty na sznurkach odpadają. Ja po plaży biegam, ja gram w piłkę, w badmintona. Ja się nie chcę poprawić, gdy właśnie mogę zdobyć punkt.
Jeśli w tym roku znów nie uda mi się znaleźć czegoś wygodnego i ładnego, wystąpię w biustonoszu do fitnessu.
Chyba że macie dla mnie jakieś dobre rady? Kto szyje bikini sportowe?
Polecam Ci NIKE. Ich kolekcja strojów kąpielowych jest idealna dla aktywnych kobiet. Dodatkowo stroje nie wyglądają jakbyś szła na fitness.
Pozdrawiam 🙂
Niezwykle ciekawy artykuł. Widać tendecję coraz większego odkrywania ciała, aż strach myśleć co będzie w kolejnych latach
Bardzo interesujący artykuł 🙂 Możliwe, że nagle będzie obrót o 180stopni i będziemy zakrywać się po szyję 🙂 Tak bywa z modą.
Bardzo dobrze napisany artykuł. Dowiedziałam się wiele nowych rzeczy na temat stroju kąpielowego. Nigdy nie sądziłam, że w czasach antycznych także były zakryte kobiety, gdzie dla mnie na przykład Grecja była ikoną negliżu w tych czasach 😀 Osobiście jestem zakochana w strojach z lat 50-tych.
Świetny artykuł. Widać że bardzo się do niego przylozyłaś ? Cieszę się, że nie musimy latać po plaży w długich zabudowanych strojach – nie ma to jak bikini ?
Świetny post! Bardzo interesujący! Podoba mi się 🙂
agnesssja.blogspot.com