PARIS DAY 2: Koszulowa sukienka w paski

Trzeciego dnia pobytu w Paryżu naszym celem była dzielnica Montmartre do której dotarliśmy metrem. Nie ma w Paryżu drugiego takiego miejsca: położona jest na wzgórzu, panuje tam wyjątkowa atmosfera. Przy wąskich i krętych uliczkach stoją urocze kamienice, jest wiele zaułków i nastrojowych kafejek. Na legendę Montmartre składają się muzyka, sztuka i wino, szczypta rozwiązłości, a także nonszalancki stosunek do władzy i tradycji.

Słynna dzielnica paryskiej bohemy straciła wiele z dawnego romantycznego uroku, ale spacerując po cichych, zabytkowych uliczkach można się przenieść o sto lub więcej lat do czasów jej rozkwitu i szczytu popularności wśród artystów. Warto wybrać się tu o świcie.

Spacerując stromymi uliczkami docieramy do słynnego wiatraku na MontmartreMoulin de la Galatte, znanego ze słynnego obrazu Renoira, w którym dziś jest restauracja.

Kolejnym przystankiem naszej paryskiej przygody była Bazylika Sacre-Coeur, która stoi na najwyższym punkcie miasta i jest najlepiej widocznym zabytkiem Montmartre. Jej ściany niezmiennie lśnią nieskazitelną bielą. Jest to spowodowane tym, że jasny kamień z doliny Sekwany i Marny, z którego została zbudowana bazylika, pokrywa się wapiennym osadem. Budowa bazyliki rozpoczęła się w 1875 roku i trwała około 39 lat.

Spacerując uliczkami Montmartre warto zajrzeć do legendarnego kabaretu Lapin Agile, którego stałymi bywalcami byli Picasso i Modigliani.

Ostatnim punktem naszej wycieczki w dzielnicy Montmartre był najsłynniejszy francuski kabaret Moulin Rouge. Powstał w czasach belle epoque, czyli okresie hołdującym beztrosce, zabawie i szeroko pojętej radości życia. To tutaj narodził się cancan. Początkowo odważny taniec wywołał falę krytyki, dziś stanowi główną atrakcję, która przyciąga miliony turystów.

Kabaret Moulin Rouge rozpoczął działalność w 1889 roku i zajmuje budynek po dawnym młynie, któremu zawdzięcza swoją nazwę – z francuskiego moulin rouge oznacza czerwony młyn. Na dachu znajduje się czerwony wiatrak, który dziś jest symbolem ulicy czerwonych latarni.

sukienka/dress – Zara [tutaj]
buty/shoes – Sergio Bardi [tutaj]
torebka/bag – Gabor

okulary/sunglasses – Bijou Brigitte [tutaj]

Przedpołudnie spędzone w malowniczej dzielnicy Montmartre było pięknym wstępem do tego, co czekało mnie później. Po obiedzie ruszyliśmy do Musée des Arts Décoratifs, gdzie zwiedziliśmy wystawę domu mody Dior z okazji 70-lecia powstania. Było to niesamowite przeżycie i spełnienie moich marzeń. Ale o tym już w kolejnym wpisie… 🙂

Udostępnij: