Jak nosić kolarki zimą?
Jak dobrze wiecie jestem fanką ubrań, które mogę nosić cały rok. Kapsułowa szafa to najlepsze rozwiązanie, ponieważ wszystko w niej do siebie pasuje, nigdy nie ma problemu w co się ubrać i jest zdecydowanie oddechem dla naszego portfela. Jednak zbudowanie takiej garderoby wymaga od nas odrobiny wysiłku i dobrze przemyślanych zakupów. Muszę przyznać, że w tym roku udało mi się tego dokonać i mimo, że jestem w ciąży, a kształt mojej sylwetki mocno uległ zmianie, to zbudowałam garderobę z rzeczy, które nosiłam jeszcze przed ciążą, a kupione w trakcie jej trwania będą służyć mi znacznie dłużej. Oczywiście nie wliczam tutaj ciążowych spodni, których mam dwie pary. Wszystkie rzeczy, których nie noszę lub które po prostu nie pasują do pozostałych ubrań oddałam jak zawsze w dobre ręce.
Instagramowe fashionistki pokazują jak nosić modne tego lata kolarki również zimą. Postanowiłam iść za ich przykładem i wystylizować ten element garderoby na chłodne dni. Tym bardziej, że ciążowych kolarek (takich z wysokim stanem i miejscem na brzuszek) minionego lata poszukiwałam bardzo długo, więc z wielką chęcią wykorzystam je raz jeszcze. Z czym je zatem zestawiłam? Dobrałam do nich białą koszulę oversize, (tak jak zrobiłam to latem – tutaj), którą podkradłam z szafy męża (chyba mogę już powiedzieć, że jest moja 😉 ). Na nią nałożyłam modny w tym sezonie bezrękawnik, który kupiłam kilka lat temu razem ze spódnicą, w Zarze (tutaj).
Całą stylizację okryłam ciepłym, szarym płaszczem – polskiej marki MOLTON, wykonanym w 100% z wełny i kupionym 4 lata temu. Nie widać na nim żadnych śladów użytkowania i choć obecnie się w nim nie zapinam, to jest na tyle ciepły, że mogę go nosić rozpiętego lub otulić się dodatkowo grubym szalem. Pod kolarki obowiązkowo nałożyłam grube rajstopy (40 DEN) w czarnym kolorze, choć równie dobrze będą się prezentować w duecie z cielistymi. Dodatki w postaci ciężkich butów, czapki i torebki dobrałam czarne.
Ostatnio dość często pokazuję w swoich stylizacjach te buty, ale są tak wygodne, że chodzę w nich prawie codziennie. A od zawsze moim celem na blogu było pokazywanie stylizacji, które rzeczywiście noszę. Nigdy nie przebieram się specjalnie do zdjęć i tak po prostu chodzę ubrana 🙂
Na koniec prezentuję kilka inspiracji z kolarkami w roli głównej – tutaj, tutaj, tutaj i tutaj.
Jestem bardzo ciekawa co sądzicie o takich rozwiązaniach?
Moda na kolarki do mnie nie przemawia. Uznaję je tylko jako strój sportowy. No ale każdy ma prawo do swoich wyborów… Natomiast bardzo podoba mi się Twój strój, ponieważ kolory i faktury znakomicie razem się prezentują. A ponieważ masz czarne kolarki i czarne rajstopy, łatwo mi widzieć w miejscu kolarek czarna spódniczkę 🙂
Dokładnie, zawsze można je wymienić na czarną spódniczkę czy spodnie. W modzie warto się inspirować, nie trzeba naśladować. Bo każdy z nas jest inny, każdy ma inne potrzeby, każdy prowadzi inny tryb życia. Moda to wyraz artystyczny więc bawmy się nią i inspirujmy 🙂